31 sie 2013

Witam!
Dzisiejszy dzień jest szczególny ponieważ 31 sierpnia przypada dzień Blogów.
Chciałbym w tym poście zarekomendować kilka ciekawych blogów :)

1)
Blog o takim samym przekroju jak mój o różnych winach produkowanych w domu i to nie tylko z winogron:

Winko


2)
Blog opisujący różne browary regionalne z Polski jak i ze świata: 

Browar Domowy 


3)
Bardzo ciekawy Blog o tematyce: historycznej, antropologicznej, kulturoznawczej, religijnej,i archeologicznej. Narpawdę bardzo ciekawe artykuły warte przeczytania szczególnie polecam:

Zalmoxis


4)
Kolejny blog przedstawia artykuły bazujące na historii i archeologi wczesnego średniowiecza

Asmund PGD


5) 
Ostatni blog który chciałbym dziś polecić jest oparty o rekonstrukcje historyczną. Wydarzenia i imprezy odbywające się w Muzeum Karpackiej Troi w Trzcinicy.

Mediaevalia

26 sie 2013

Wino dojrzewa na dnie morza.

Drodzy czytelnicy już niebawem pojawi się kolejny post z fotorelacji powstawania wina, tym razem ukaże się wino z Mniszka Lekarskiego, potocznie zwanego "Mleczem". Jednakże poświecę tutaj miejsce dla ciekawostek związanych z samym winem. Tutaj mamy przykład ciekawego zastosowania dla leżakowania wina na dnie oceanu. pozdrawiam!

 Wino dojrzewa na dnie morza

Od czasu do czasu poszukiwaczom skarbów udaje się natrafić na wrak starego okrętu na dnie morza. Czasem zdarza się także, że znajdują na nim dobrze zachowane butelki wina. W czerwcu na aukcję trafiły dwie butelki szampana z początku XIX wieku, znalezione we wraku na dnie Bałtyku. Kolekcjoner kupił je za 30 tysięcy euro.
Być może właśnie jedna z takich historii była inspiracją dla Pierro Lugano, który od 35 lat prowadzi sklep z winem na włoskiej Rivierze. Lugano kilka lat temu zajął się także produkcją wina, głównie musującego. Szybko się okazało, że małe zaplecze jego sklepiku zdecydowanie nie wystarcza do przechowywania wina w okresie dojrzewania. - Któregoś dnia wpadł mi do głowy pomysł: a gdyby tak umieścić wino w morzu - opowiada Lugano. - Pomyślałem, że to świetna idea. Pod wodą panują dużo lepsze warunki niż w jakiejkolwiek piwnicy, zwłaszcza dla wina musującego. Temperatura jest idealna, nie ma tam światła i powietrza, panuje stałe ciśnienie, mające świetny wpływ na bąbelki w winie.

Zanim skrzynie z butelkami trafiły na dno Morza Śródziemnego, Pierro Lugano musiał stoczyć prawdziwą wojnę z wszechobecną we Włoszech biurokracją. Na jego szczęście, pomysł z umieszczeniem wina pod wodą bardzo spodobał się ministrowi rolnictwa, który dał zielone światło dla projektu. W maju 2009 roku 6500 butelek wina zrobionego rok wcześniej według tradycyjnej metody, bez dodatku cukru z winogron Bianchetta i Vermentino zostało opuszczone na dno morza. Umieszczone w stalowych klatkach znajdowały się przez 13 miesięcy na głębokości 60 metrów pod powierzchnią.

- To było wielkie ryzyko, bo nikt wcześniej nie robił czegoś takiego - opowiada Lugano. - Kiedy zaczęliśmy podnosić klatki, nie wiedzieliśmy, co zobaczymy. Okazało się, że butelki są pokryte glonami, na niektórych były przyczepione ostrygi i krewetki. Cóż, zawsze wiedziałem, że wino świetnie pasuje do owoców morza!

Wino zostało nazwane "Abissi" (po włosku: głębia) i trafiło do sprzedaży. Niedawno na powierzchnię wydobyto drugą edycję "Abissi". Niestety dla Lugano, cena sprzedaży jest znacznie niższa niż butelek wyławianych z wraków po setkach lat "leżakowania".
http://www.6win.pl/6win/1,108564,10215038,Wino_dojrzewa_na_dnie_morza.html

5 cze 2013

Wino z winogron czerwonych deserowych (gotowe)

 ZOBACZ: Wino z winogron czerwonych deserowych 

Po dłuższej przerwie wracam do świata win. Wino z winogron czerwonych deserowych zostało zlane do butelek w II połowie maja a tak się prezentują. Korki jak i butelki zostały zalane wrzątkiem z pirosiarczanem potasu.

Wino wyszło koloru pomarańczowo-różanego o dość specyficznym smaku. Trunek jest dosyć gorzkawy nie posiada naturalnej kwasowości. Natomiast w zapachu można wyczuć pełen bukiet aromatu winogron.


Sądzę że butelki muszą się odleżeć by wino odpowiednio nabrało smaku. Wino siarkowałem pirosiarczanem potasu zgodnie z zaleceniami producenta 1-2g na 10L.

Po każdorazowym zakorkowaniu butelki korkiem wino powinno stać pionowo przez 1-2dni. (musimy dać czas korkowi by odpowiednio wyschnął) Następnie kładziemy butelkę z winem poziomo, tak by korek stykał się z winem. Następuje wówczas wymiana gazowa wina z powietrzem. jeżeli korek przepuszcza wino (przecieka) wymieniamy go na nowy.

21 sty 2013

Kilka spsobów na piwo

Nie jest to związane zbytnio z winem aczkolwiek chciałem pokazać własny materiał który udało się nakręcić w listopadzie :)

Kilka sposobów na piwo jeśli nie macie przy sobie otwieracza to przedmioty z tego filmiku mogą wam pomóc przy otwarciu piwa :)http://www.youtube.com/watch?v=R1ZTLq6bVqU







3 sty 2013

Wino z winogron czerwonych deserowych




Przepraszam za brak nowych wpisów mam nadzieję, że z nowym rokiem to się zmieni.

Początkiem września 2012 r. natrafiłem w sklepie na promocje czerwonych deserowych winogron, które notabene kosztowały mnie 0,99zł za kg. Postanowiłem zapełnić 30 litrową butle „Bożenę”.

Posłużyłem się już znanym przepisem ze strony: http://old.wino.org.pl/frames/index2.htm
Przepis na 10 l
wino 9%
wino 11% - 12%
wino 17%
5kg winogron
5,5kg winogron
6kg winogron
1,2kg cukru
1,5kg cukru
2,6kg cukru
6,5l wody
5,5l wody
5l wody
3g pożywki
3g pożywki
3g pożywki

Bazowałem na przepisie próbując osiągnąć ok. 15% co by mogło dłużej poleżeć w piwnicy.

Winogrona dokładnie obrałem i zmiażdżyłem (najlepszy okazał się tłuczek do ziemniaków)
Do miazgi dodałem środka o nazwie pektyny, które wspomagają w wydzielaniu się soku z owoców, a sama fermentacja w miazdze trwała 1,5 dnia w dwóch wiaderkach
Dymion znalazł swoje miejsce w pokoju
Po wstępnej fermentacji dokładnie przecedziłem sok i wlałem do baniaka. Gdy już odcisnąłem sok została mi sucha „pulpa”, wrzuciłem ją do dużego garnka i zalałem wodą doprowadzając do wrzenia. Gdy woda nabrała temperatury pokojowej wlałem do reszty soku w dymionie. Przez ten zabieg próbuje uzyskać więcej soku z owoców.



Po 3 miesiącach i 3 zlaniach przedstawię swoje spostrzeżenia a mianowicie:
Kolor bardzo klarowny dosyć taki delikatny różowy, chętnie dodam, że specyficznie subtelny.




Wino jest stosunkowo młode, bo ma ok 3 miesiące a jego najlepsze lata dopiero przed nim.
Miesiąc fermentacji
Po pierwszym zlaniu
Miesiąc po zlaniu
W smaku dość ciekawe, lecz na obecną chwilę nie powala z nóg. Na początku wykrywam dosyć słodki smak, lecz nagle przejawia się w dość mocny cierpko goryczkowy posmak, zostawiając w ustach dziwny smak plus mocny procent alkoholu, który nie jest odrębny. Na obecną chwile posiada jak dla mnie słabe walory smakowe, jednak z doświadczenia wiem że trzeba czasu by wino doszło do siebie.